środa, 3 listopada 2010

W kałuży odbijały się promienie porannego słońca...

Obudziłam się zdecydowanie za wcześnie. 6.30. Barbarzyństwo. Poleżałam chwilę, przewróciłam się na drugi bok. Zamknęłam oczy. Jeszcze chwila w łóżku, może zasnę. Nie zasnęłam. O 6.50 wstałam z łóżka, z wielką niepewnością odsłoniłam trochę żaluzję i ... nie padało. Decyzja była natychmiastowa. Ubrać się, wyjść, zobaczyć świat w słońcu.

Chciałam zrobić zdjęcia w weekend. Jakiś grób, znicz, kwiaty, zmieniające się kolory jesieni, podmuch wiatru. Lało. Od soboty wieczora lało jak z cebra i nie zapowiadało się, żeby polepszenie pogody nadeszło szybko. Tutaj jak zaczyna padać, to pada bez przerwy przez kilka dni. A potem jak ręką odjął - bezchmurne niebo, promienie słońca.

O poranku w parku są biegacze i właściciele psów (z psami oczywiście :p). Nie wzięłam aparatu. Zdarza mi się to bardzo rzadko. Chciałam nacieszyć się świeżością powietrza, jesiennym słońcem, ciepłymi kolorami drzew. Chciałam nie robić nic. Odetchnąć chwilą zanim wrócę do rzeczywistości, do prozy życia z obowiązkami.

Może wstawianie wcześnie nie jest aż takie złe. Może należałoby to powtórzyć :p

Życzę miłego, słonecznego dnia_

2 komentarze:

  1. Jestem typem stracha na lacha, to znaczy do parków, lasków etc nigdy nie chadzam sama, gdyż mój Faksik pierwszy by zwiał, gdyby cosik się działo. Ale zazdroszczę. Chciałabym w ten sposób spędzać poranki, tylko może w innej scenerii, nad morzem, idąc po plaży...

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Park mam dosłownie 10 metrów od domu, więc może dlatego czuję się dość bezpiecznie. Choć różnych mniej lub bardziej dziwnych ludzi zdażyło mi się tam spotkać. Ja też bym chciała spędzać tak każdy lub przynajmniej więszkość poranków, ale z reguły się nie da. Dlatego tak wielki wydarzeniem był ten ranek :p Tutaj do morza daleko, ale też jakby mogła, to bym wybrała brzeg morza, szum fal, skrzek mew - no może bez tego. Kiedyś zdarzało mi się jeździć na wschody słońca, ale chyba stałam się za bardzo leniwa :p Może następnym razem, jak będę w okolicy morza trzeba się będzie zmobilizować :o Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń