środa, 12 sierpnia 2009

_Fettuccine con salsa bolognese_


Od jakiegoś czasu chodziło za mną spaghetti bolognese. Chodziło, chodziło, dobijało się, waliło pięściami, aż w końcu pękłam ;) No dobrze, mówię, niech będzie spaghetti bolognese. Rodzina wpadła w zachwyt, że w końcu coś normalnego na obiad będzie, a ja myślę sobie - a może by tak choć makaron razowy ugotować? :p
Nie było makaronu razowego. Nie było też spaghetti, bo jak w sklepie dorwałam się do regałów z makaronem i zobaczyłam fettuccine, to byłam gotowa błagać na kolanach mą rodzicielkę, by zapomniała o spaghetti i zechciała zakupić ten makaron. Okazał się, że było to zbędne. Rodzicielka migiem przystała na propozycję, ku wielkiej uciesze rozpieszczonego dziecka ;) Potem okazało się, że także szacowny rodziciel był wielce zadowolony z wyboru :D
Także był makaron fettuccine z sosem bolognese. Taki najzwyklejszy przepis na sos, bez udziwnień, bo rodzina nie chciała eksperymentów. Ale czasem dobrze jest zjeść coś typicznego, najzwyklej prostego. A jak rodzina zadowolona to czegoż więcej chcieć ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz