Pewnie będzie dziwnie, ale to nie pierwszy raz. Nie będzie gorączki przygotowań, pieczenia chleba, ciasta, czy smażenia słynnych pieczarek. Nie będzie przygotowywania pisanek. Nie będzie dzielenia się jajkiem. Będzie biel na końcu świata i błoga cisza... mam nadzieję.
Tymczasem życzę spokojnych i pogodnych Świąt i smacznego jajka...
Pewnie cię nie zaskoczę, u mnie tego też nie będzie ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńniech będzie tak jak ma być!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Barbara, nie, nie zaskoczyłaś mnie, aczkolwiek ja mniej lub bardziej posłusznie biorę udział w corocznym świątecznym szaleństwie i co roku obiecuję sobie, że następnym razem wyjadę daleko, gdzie nie dopadnie mnie gorączka przedświateczna. I w końcu tak zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńLibreria - było, jak miało być, czyli genialnie, magicznie.
Pozdrawiam