środa, 27 kwietnia 2011

W krainie śniegów

Przybyłam, zobaczyłam, wybyłam, by ... marzyć o powrocie. Tam! I choć nie było święconki, dzielenia się jajkiem, rodzinnego obiadu... było alternatywnie - wspaniale.
A gdzie byłam i co robiłam, to opiszę wkrótce.

Tymczasem namiastka krainy marzeń.

1 komentarz: