środa, 27 kwietnia 2011

W krainie śniegów

Przybyłam, zobaczyłam, wybyłam, by ... marzyć o powrocie. Tam! I choć nie było święconki, dzielenia się jajkiem, rodzinnego obiadu... było alternatywnie - wspaniale.
A gdzie byłam i co robiłam, to opiszę wkrótce.

Tymczasem namiastka krainy marzeń.

środa, 20 kwietnia 2011


Pewnie będzie dziwnie, ale to nie pierwszy raz. Nie będzie gorączki przygotowań, pieczenia chleba, ciasta, czy smażenia słynnych pieczarek. Nie będzie przygotowywania pisanek. Nie będzie dzielenia się jajkiem. Będzie biel na końcu świata i błoga cisza... mam nadzieję.

Tymczasem życzę spokojnych i pogodnych Świąt i smacznego jajka...